Kryteria diagnostyczne

Naukowo

Kryteria diagnostyczne wyróżniają diagnostykę na podstawie DSM V (Diagnostic and Statistical Manual of Mental Disorders) oraz ICD-10 (International Statistical Classification of Diseases and Related Health Problems). DSM jest głównie stosowane w Amerykach, a ICD-10 stosowane jest w Europie.

Wraz z ICD-11, które ma wejść do oficjalnego użycia do 2025 roku (w zależności, jak długo zajmie nam tłumaczenie go na język polski) oba te manuale diagnostyczne mają być zbliżone.

Dlatego zacznijmy od pytania: jakie trzeba spełniać kryteria, żeby dostać diagnozę spektrum autyzmu?

Kryterium A – trwały  deficyt we wzajemnej komunikacji społecznej, w niewerbalnej komunikacji oraz problemy w nawiązywaniu, podtrzymywaniu i rozumieniu znajomości, związków i więzi społecznych.

Kryterium B – ograniczone, powtarzane wzorce zachowań, zainteresowań lub zajęć.

Oba muszą być obecne od wczesnego dzieciństwa, chociaż cechy z kryterium A mogą pojawić się dopiero później, kiedy wymagania interakcji i więzi społecznych zaczynają przekraczać zdolności autysty w maskowaniu braku.

Co to tak na prawdę znaczy?

Rzeczowo

Problemy w komunikacji społecznej to własnie słynne unikanie patrzenia w oczy, brak zrozumienia emocji na twarzy, czy też „czytania między wierszami”. W dzieciństwie dzieci zachowują się, jakby były bardziej zamknięte w swoim świecie nie reagując na bodźce.

Ograniczone i powtarzane wzorce zachowań to nie tylko układanie ołówków w idealnej linii, czy powtarzanie usłyszanego słowa (echolalia). To także rytuały, schematy, których zaburzenie powoduje stany paniki (tzw. meltdown). To są też nasze specjalne zainteresowania, które mogą się wahać od pociągów (#stereotyp) aż po ulubioną grę, książkę, czy cokolwiek, co jest naszym bezpiecznym miejscem.

Choć oba te kryteria muszą być obecne od wczesnego dzieciństwa, to wielu autystów unika diagnozy aż do późnej dorosłości. Wynika to z umiejętności maskowania, czyli udawania zachowań neurotypowych.
W skrócie pisząc, maskowanie jest wyjątkowo szkodliwe dla osób autystycznych, ale niestety wymagane przez społeczeństwo. Więcej o maskowaniu znajdziecie w trzecim odcinku naszego podcastu.

Jak te kryteria diagnostyczne wyglądają w prawdziwym życiu?

Symbol neuroróżnorodności, źródło Pixabay

Mój autyzm

Jako niemowlę uwielbiałam bawić się godzinami moją grzechotką. Nie było ze mną kontaktu, gdy patrzyłam jak kuleczki przesypują się z jednej strony grzechotki na drugą. Zaczęłam mówić dość późno, bo po trzecim roku życia. Zdarza się, że dzieci zaczynają mówić jeszcze później, ale też zaczynają mówić o wiele wcześniej. Tutaj nie ma reguły.

Największe problemy pojawiły się w okresie dojrzewania. Wtedy właśnie umiejętności społeczne zaczęły mnie przerastać. Nie rozumiałam, jakimi prawami rządzą się relacje z rówieśnikami. Starałam się naśladować osoby mające duże „poparcie społeczne”, co spowodowało brak własnej jasnej osobowości.

Im bardziej poznawałam świat tym więcej rzeczy zaczynało mnie interesować. Moje autystyczne, intensywne, zainteresowania miały różny kształt. Od rozkręcania i skręcania zamków drzwiowych, jako dziecko, przez dinozaury, kosmos, fizykę, paleontologię, mechanikę samochodową, żeglarstwo, aż po programowanie. Takie zainteresowania są bardzo intensywne i choć na innych rzeczach nie potrafimy się za długo skupić to akurat nasze autystyczne zainteresowania potrafią nas wciągać na całe godziny lub dni… ja czasem zapominałam spać i jeść.

Jak te zachowania wyglądają w dorosłym życiu?

Dorosłość

Najczęściej słyszy się o dzieciach autystycznych. Wiele kampanii społecznych jest prowadzonych w sposób wykluczający możliwość tego, że te dzieci kiedyś dorosną i staną się dorosłymi autystami.

W dorosłym życiu ważne jest zrozumienie własnych granic, strefy komfortu, a przede wszystkim nauka asertywności. Trzeba nauczyć się, co powoduje lęk i stres, a następnie odciąć się od tych bodźców. W zależności od tego, czy ktoś ma nadwrażliwość na dane bodźce należy dostosować swoje mieszkanie i miejsce pracy.

W moim osobistym przypadku najwięcej stresu powoduje przebywanie wśród obcych ludzi (biuro), ze względu na konieczność ciągłego kontrolowania swoich zachowań, wspomnianego wcześniej maskowania się, wiedząc, że ciągle jestem oceniana. Dlatego też po kolejnym załamaniu nerwowym zmieniłam pracę na taką, która jest w pełni zdalna. Dostosowałam swoje stanowisko pracy w domu, aby zachować równowagę między domem, a pracą. Dzięki temu zniknęły moje problemy ze skupieniem.

Programista, źródło Pixabay

W biurze przeszkadzało mi wyjątkowo zimne i jasne światło. Rozmowy współpracowników, nagłe wybuchy śmiechu, przyjście kuriera, zapachy z kuchni, ciasne eleganckie ubranie. Moja wydajność wzrosła prawie dwukrotnie tylko dzięki zmianie miejsca pracy na takie z ciepłym światłem dostosowanym do moich potrzeb i wyeliminowaniu niepożądanych zapachów i hałasów oraz możliwości pracy w dresie – zmieniłam biuro na dom.

Rozumiejąc, jak ważny jest dla mnie schemat dnia właśnie dzięki pracy z domu mogę czuć się bezpiecznie, wiedzieć, że poranek zawsze wygląda tak samo, że posiłki jem o tej samej godzinie, a szansa na zmianę planu jest minimalna.

Dzięki temu stałemu schematowi mogłam wprowadzić w swoje dni więcej aktywności fizycznych. Nie kończąc pracy całkowicie wypalona mogłam w końcu zacząć poświęcać czas na dodatkowe rzeczy. Ta strona należy do jednej z nich. Jednakże to właśnie większy ruch wpłynął pozytywnie na zaburzenia snu, które są nieodłącznym elementem życia ponad 80% osób autystycznych.

Podsumowanie

Wróćmy do naszego tematu, jakim jest diagnoza. Są konkretne wymagania, jakie trzeba spełnić, żeby dostać oficjalną diagnozę, a ze względu na to, że mówimy o spektrum autyzmu to te zachowania mogą mieć różne aspekty. Jest nadwrażliwość na bodźce i jest niedowrażliwość na bodźce; jest brak empatii i jest hiperempatia; jest niechęć do skupisk ludzkich i pragnienie przebywania wśród ludzi.

Chciałam Wam pokazać, jak spektrum wygląda w moim życiu, ale pamiętajcie:

„Jeśli poznałeś jednego człowieka z autyzmem, to poznałeś jednego człowieka z autyzmem”

Stephen Shore, profesor na Uniwersytecie Pensylwanii

Tak samo, jak nie ma dwóch takich samych osób neurotypowych, tak samo nie ma dwóch takich samych osób w spektrum autyzmu. Ten artykuł jest dopiero wstępem do dalszej serii artykułów mających na celu przybliżenie Wam życia osób w spektrum, a ja pozwoliłam sobie posłużyć za przykład.

Źródła:
Black, Donald W., and Jon E. Grant. (2014)DSM-5® Guidebook : The Essential Companion to the Diagnostic and Statistical Manual of Mental Disorders, Fifth Edition, American Psychiatric Publishing. ProQuest Ebook Central

1 comment

Comments are closed.

Social media & sharing icons powered by UltimatelySocial