Diagnoza w dorosłości

Diagnoza autyzmu najczęściej kojarzy się z autystycznymi dziećmi, kształceniem specjalnym, szkołami z zespołami integracyjnymi czy poradniami pedagogiczno-psychologicznymi. To, jaką wiedzą dzisiaj operujemy pokazuje, jak długą drogę przebyła psychologia i wiedza o spektrum autyzmu. Dla pokazania, jak wiele się zmienia, przypomnę, że jeszcze 20 lat temu kobiet prawie w ogóle nie diagnozowano pod kątem spektrum autyzmu nie rozumiejąc, że trudności z zachowaniami społecznymi mają różny wygląd.

Kiedyś

Według danych z CDC (Center of Disease Control and Prevention) tylko w USA ponad 2% dorosłej populacji to osoby w spektrum autyzmu. Wiele osób nadal jest nie zdiagnozowanych. Proces diagnostyczny jest żmudny i drogi. Z tego względu informacje o autyzmie mamy tylko z krajów, gdzie takie dane istnieją.

Dodatkowym aspektem jest chęć szukania diagnozy w wieku dorosłym. W dzisiejszych czasach mamy większą wiedzę i śmiadomość, więc gdy dzieci przejawiają trudności w skupieniu, od razu rodzic szuka pomocy. Jeszcze 20 lat temu nie było takiej wiedzy, więc dość często zdarzało się, że dzieci mające problem ze skupieniem były uważane za leniwe.

Niestety wiele dzieci w to wierzyło i stało się dorosłymi, wysokomaskującymi się pracoholikami. Jeśli mieli dość szczęścia by mieć pracę, a nie depresję. Ale już dość w tym negatywnym tonie. Spójrzmy na pozytywne strony diagnozy w dorosłości.

Szukając odpowiedzi. Źródło Pixabay

Poszukując odpowiedzi

Wiele osób zdiagnozowanych w dorosłości zaczęło od wizyty u psychiatry w wyniku nawracającej depresji, któa jest częstym efektem długofalowego maskowania się.

Dodatkowo ze względu na brak wiedzy o innych aspektach autyzmu (nie chcę ciągle używać sformułowania „kobiecy autyzm” bo są mężczyśni, którzy wpisują się w ten opis, tak samo, jak są kobiety, które wpisują się w męski stereotyp) ludzie szukający pomocy byli diagnozowani z chorobą afektywną dwubiegunową (ChAD), osobowością z pogranicza, zespołem stresu pourazowego (PTSD), nawracającą depresją, fobią społeczną, czy też innymi zaburzeniami, a okazywały się być autyzmem.

To wcale nie znaczy, że autyzmowi nie może towarzyszyć ChAD, czy PTSD. Oznacza to, że ciężko jest rozgraniczyć objawy straumatyzowanego autysty od dorosłej osoby autystycznej. Jak Wam opowiemy w najbliższym odcinku, w tym momencie jest taka presja społeczna, że nie „produkuje” się niestraumatyzowanych autystów.

Czy warto się diagnozować?

Odpowiedź zawsze brzmi „tak”! Bez względu na to, czy to autyzm, alergia, czy atopowe zapalenie skóry. Zawsze warto się zdiagnozować ponieważ dzięki temu znamy nasze słabe strony, ale też i mocne strony. Wiemy, co nas ogranicza, a co nas uskrzydla. A jak to się ma do samego autyzmu?

Przede wszystkim nagle będziemy w stanie zrozumieć czemu jesteśmy ciągle zmęczeni. Dodatkowo będziemy mogli dostosować nasze miejsce pracy do naszych potrzeb. Każdy z nas ma inne potrzeby, ale jedno mamy wspólne – neurotypowy świat nie jest dla nas komfortowy. Dlatego też część z nas po otrzymaniu diagnozy stara się, a co więcej otrzymuje orzeczenie o stopniu niepełnosprawności.

Warto też wspomnieć o tym, że mając diagnozę jesteśmy w stanie sobie więcej wybaczyć. Osobiście, zawsze miałam do siebie żal i byłam wściekła na siebie za to, ze ciągle jestem zmęczona. Byłam zła, nie umiem zapamiętać ludzi, ich twarzy, że nie mam podzielności uwagi i wiele innych rzeczy miałam sobie za złe. Jednakże od kiedy zaakceptowałam swoją diagnozę więcej sobie wybaczam i mam znacznie więcej wyrozumiałości do siebie. Jest to coś, czego mi bardzo brakowało w dzieciństwie, które spędziłam, jako „wysokomaskująca” się autystka, która surowo się karciła za swoje braki.

Parasol spektrum. Źródło: Pixabay

Gdzie się diagnozować?

W dorosłości mamy wiele możliwości dotyczących sposobu diagnozowania. Począwszy od testów przesiewowych online, które mogą zwrócić naszą uwagę na możliwość bycia osobą w spektrum. W drugiej kolejności możemy prześć przez proces diagnostyczny w fundacjach specjalizujących się w autyzmie, jak np. Fundacja Prodeste we Wrocławiu.

Częstym wyborem dorosłych w spektrum jest diagnoza u specjalizującego się w spektrum psychiatry. To był również mój wybór ze względu na moje preferencje. Nie lubię być oceniania, więc chciałam uniknąć całej komisji, jak to jest w Fundacjach. Bardziej komfortowo czuję się rozmawiając ciągle z jednym psychiatrą, który mnie poznaje bez uprzedzenia innych osób.

Cenowo wygląda to podobnie, więc tak na prawdę zależy od naszych indywidualnych potrzeb i preferencji.

Podsumowanie

Dorośli ludzie z pokoleń Millenialsów i Baby Boomersów są czasem nazywani pokoleniami utraconej diagnozy. Ze względu na rozwój nauki, określenie jasnych i przejrzystych kryteriów diagnostycznych, zrozumiano, że spektrum nie tylko jest szerokie, ale też nie dyskryminuje ze względu na płeć, czy pochodzenie.

Zawsze warto jest się zdiagnozować, a przynajmniej zacząć od przesiewowego testu diagnostycznego, tzw. Autism Spectrum Quotient. Już sama świadomość, że możemy być na spektrum pomoże nam lepiej zarządzać dniem, harmonogramem, swoim życiem społecznym, a przede wszystkim da nam więcej wyrozumiałości dla siebie.

Dodatkowo mając diagnozę możemy poprosić o lepsze dostosowanie naszego miejsca pracy do naszych potrzeb. W niektórych przypadkach możemy również starać się o orzeczenie o stopniu niepełnosprawności.

Social media & sharing icons powered by UltimatelySocial